TEN Z FAŁSZYWYM DZIEŁEM SZTUKI

    Znacie powiedzenie „Szewc bez butów chodzi”? Niestety do mnie pasuje ja ulał. Na co dzień projektując wnętrza powtarzam klientom jak mantrę: Najważniejsze to konsekwentnie zrealizować projekt, nie zostawiajcie niczego na później, zaplanujcie wszystko w najdrobniejszych szczegółach… i jeszcze: Prowizorka jest wieczna! Więc strzeżcie się! A co robię sama… wciąż urządzam własny dom, ciągle nie mam czasu, wciąż coś jest ważniejsze. Ale koniec z tym! Z początkiem tego roku przysięgłam sobie uroczyście i przy światkach, że nie odpuszczę. Mieszkamy w naszym domu już jakiś czas większość przestrzeni jest wykończona jak np. kuchnia, którą pokazałam Wam w ostatnim wpisie, ale wciąż brakuje kropki nad i… a właściwie to kilkunastu kropek. Powiem Wam, że projektowanie dla siebie samego to chyba najtrudniejsza, rzecz dla architekta. Na co dzień mam do czynienia z ogromną ilością inspiracji. Jest tyle pięknych rzeczy, mebli, tapet, oklein, okładzin i co chwilę pojawiają się nowe rozwiązania. O ile nie mam żadnych problemów, żeby stworzyć projekt dla klienta o tyle dla siebie… to już inna bajka. Moja mama powtarza, że chyba powinnam to komuś zlecić. W moim domu postawiłam na prostotę. Zastosowałam ponadczasową, prostą kolorystykę, ograniczyłam ilość tekstur i struktur, stawiam na naturalne materiały. Mimo mojej szczerej miłości do tapet nie zdecydowałam się na nie, bo wiem, że co chwilę chciałabym coś zmieniać. Co innego obrazy! O tak obrazy, plakaty i zdjęcia uwielbiam i wciąż poszukuję wyjątkowych. Jest kilka miejsc gdzie można się w nie zaopatrzyć. Jeśli chodzi o obrazy warto szukać wśród młodych artystów. Czasem trafiają się perełki, a ceny są przystępne. Jeśli właśnie szukacie to szczerze polecam Wam Targowisko Sztuki. To cykliczna impreza organizowana od ponad dziesięciu lat przez studentów i absolwentów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. O szczegółach możecie poczytać tu:

http://targowiskosztuki.waw.pl

lub na facebooku

https://www.facebook.com/targowiskosztuki/.

 

     Jeśli nie macie, aż takich potrzeb, a jedynie chcecie udekorować ściany miłym dla oka akcentem, który będzie kolorystycznie spajał waszą przestrzeń polecam sklepy internetowe, które proponują bardzo fajne plakaty, zdjęcia i obrazy drukowane na płótnie. Ja ostatnio korzystam z oferty trzech. Pierwszy to https://desenio.pl znajdziecie tu przede wszystkim plakaty i zdjęcia z bardzo fajną opcją zamówienia ich już z gotowymi ramami, co bardzo ułatwia sprawę. Tu pokażę Wam kilka moich faworytów.

Przepiękne zdjęcia kwiatów, które świetnie się sprawdzą w bardzo modnych ostatnio jasnych wnętrzach z motywem marmuru Carra, z dodatkiem złota i odcieni zieleni.

    Przepiękne zdjęcia natury. Bardzo modne ostatnio, które idealnie wpiszą się we wnętrza ciemniejsze, szarość grafit w połączeniu z drewnem w ciepłym odcieniu to idealne tło dla tego typu zdjęć.

Drugie źródło, z którego chętnie korzystam to: https://ubierzswojesciany.pl

Tu oprócz plakatów i zdjęć mamy troszkę szerszą ofertę. Są też tapety, naklejki, obrazy czy planery ścienne z ciekawymi motywami.

Taka tapeta świetnie sprawdzi się w sypialni.

Trzecia strona i mój faworyt to Wall-being. Sklep internetowy z kolekcją autorskich plakatów. To miejsce z wyselekcjonowanymi pracami artystów w przystępnych cenach. Tu uwielbiam właściwie wszystkie prace, ale coś co z pewnością zawiśnie u mnie w domu to:

Przejrzyjcie tę stronę koniecznie. Na pewno znajdziecie coś dla siebie. Prace są niesamowite, pełne koloru, humoru i co najważniejsze inne niż wszystkie.

    Przeglądam tak i przeglądam i chętnie bym pozamawiała połowę ale jako, że nasz budżet po świętach jeszcze się do końca nie zregenerował, dodatkowa łazienka wciąż nieskończona, a na horyzoncie już majaczą wakacje… trzeba się jakoś ratować. Zakupiłam jakiś czas temu kilka blejtramów, odkurzyłam moją sztalugę, zaopatrzyłam się w farby (bo jak się okazało w mojej skrzynce leżały jeszcze te z okresu studiów, czyli prehistoryczne) Nie grzeszę jakimś szczególnym talentem, nie maluję pasjami ale pamiętam, że na studiach całkiem nieźle mi szło, a co najważniejsze uwielbiam malować. To baaardzo odprężające i satysfakcjonujące zajęcie.

Ustawiłam sobie podobrazie na sztaludze, rozłożyłam potrzebne materiały i… z tęsknoty za wakacjami popełniłam taki obraz.

Żaden ze mnie Picasso, a mój mąż śmieje się, że mamy teraz na ścianie fałszywe dzieło sztuki … ale patrząc sobie na nie jakoś tak mi cieplej, lato jest bliżej i herbata trochę bardziej rozgrzewa.

                                                                                                                                                                Wasza

                                                                                                                                                           M.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *