TEN, W KTÓRYM PRZYZNAJE SIĘ DO UZALEŻNIENIA OD PRZYJACIÓŁ

    Muszę Wam się do czegoś przyznać… Jestem uzależniona od Przyjaciół. Pokochałam ten serial od samego początku i towarzyszy mi właściwie bez przerwy od 25 lat. Jako nastolatka z wypiekami na twarzy siedziałam przed telewizorem i z ciekawością śledziłam perypetie sześciorga przyjaciół zza Oceanu. Marzyłam, że kiedy dorosnę moje życie tak właśnie będzie wyglądało. W czasie studiów gdy zarywałam noce przygotowując projekty na zaliczenia włączałam płyty DVD z odcinkami po cichutku, żeby nie obudzić domowników, a bohaterowie towarzyszyli mi przy pracy rozśmieszając do łez. Działali lepiej niż kawa z Central Perk. Tak się do tego przyzwyczaiłam, że do dziś gdy pracuję w domu wieczorami włączam przyjaciół na Netflixie. Gdy zaczynają rozbrzmiewać pierwsze dźwięki zjawia się mój mąż, a zaraz potem syn. Ja pracuje, a oni powtarzają za bohaterami najfajniejsze kwestie, wcinając popcorn na sofie w moim domowym biurze. Uwielbiam ten klimat. Kocham moją pracę za to, że sprawia mi tyle frajdy i za to, że mogę ją wykonywać właściwie wszędzie, mając przy sobie tych, których kocham najbardziej.

źródło:https://buenosairesconnect.com

Na pewno każdy fan tego serialu identyfikuje się z którąś z postaci. Ja oczywiście z Monicą. Nie tylko z racji imienia ale tak jak ona …

źródło:https://giphy.com

„I’m always the hostess.”

Gdy mąż lub ja umawiamy się, na spotkanie z naszymi przyjaciółmi, pierwsze co mówię…  – To może u nas?

Uwielbiam gotować, dekorować stół, przygotowywać przyjęcia i patrzeć potem jak wszyscy się dobrze bawią. Nawet gdy mam dużo pracy i jestem zmęczona, albo wpadnie do nas ktoś w ostatniej chwili, bez zapowiedzi ja natychmiast biegnę do kuchni, żeby coś przygotować. Właśnie w takich momentach najlepiej sprawdza się PIZZA! Pamiętacie ulubione danie Joey’a?

źródło:https://www.elitedaily.com

    Mam sprawdzony przepis, który zawsze się udaje. Składniki mam zawsze w domu, a przygotowanie jest szybkie i banalnie proste.  Czasem to mój Tomek zabiera się za pieczenie gdy ja pośpiesznie ustawiam talerze na stole. Zawsze się kłócimy kto lepiej gotuje, powiem wam w sekrecie( tylko mu tego nie powtarzajcie) jemu wychodzi to lepiej….

    Do miski robota kuchennego( lub zwykłej miski jeśli zagniatamy ciasto ręcznie) wsypujemy mąkę, dodajemy do niej rozkruszone drożdże i dosypujemy sól. Teraz mokre składniki: w kubku z ciepłą wodą rozpuszczamy miód i wlewamy razem z oliwą z oliwek do suchych składników.

Włączamy robota z hakiem na czwartą prędkość i zagniatamy przez ok. 10 min. Po wyrobieniu przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok 30 min do wyrośnięcia.

W tym czasie przygotowujemy sos. Do małego garnka wlewamy pomidory dodajemy pozostałe składniki mieszamy i podgrzewamy przez 10 min.

Piekarnik nagrzewamy do 250 stopni. Po wyrośnięciu ciasto dzielimy na 2 części i ponownie zagniatamy każdą z nich.

Rozwałkowujemy (mój mąż podrzuca ciasto jak zawodowy pizzerman) nakładamy sos i ser. Wkładamy do piekarnika na 10 min i voilà!!!

    Uwielbiam gotować w mojej kuchni. Kiedy ją projektowałam moim priorytetem były blaty. Musiało być duuużo miejsca do pracy, gotujemy we dwójkę, a przed świętami dołącza do mnie moja mama i siostra więc blaty mają u mnie łącznie ponad 10m długości! Są wykonane z konglomeratu więc łatwo utrzymać je w czystości i wbrew pozorom biel sprawdza się świetnie. Teraz czas na dekoracje stołu

    Mam kilka zestawów talerzy w różnych kolorach, ale moje ulubione to te klasyczne, białe porcelanowe ze złotymi obwódkami. Ostatnio zakochałam się w motywie marmuru Carrara. Udało mi się upolować w Pepco takie podkładki pod talerze, na środku stoi podtalerz z podobnym wzorem ale z motywem złota z Action. Obowiązkowo serwetki z tkaniny i światło świec. Możemy zasiadać do uczty.

A teraz pora na relaks! Siadamy na naszych miękkich kanapach.  Czasem gramy w planszówki . Ostatnio  w…. Przyjaciół 🙂 genialna gra dla fanów serialu.

    Pijemy mocne espresso, herbatę i dla tych którzy mają jeszcze miejsce podaję deser. Rozmawiamy o życiu, śmiejemy się, słuchamy muzyki … Tak sobie myślę, że  mimo tego że jestem już na innym etapie niż bohaterowie serialu, nie przesiaduję w kawiarni, nie randkuję już tak często, to moje marzenia się spełniły. Mam cudowną rodzinę, świetną pracę i wspaniałych przyjaciół, z którymi mogę zawsze spotkać się u mnie w domu bo przecież…I’m always the hostess!

                                                                                                     Wasza

                                                                                              M.

Ps. Wiecie, że dzisiaj jest międzynarodowy dzień pizzy?!

8 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *