Ten o słońcu w salonie!

    Chyba wiosna jest już całkiem blisko. Dziś nareszcie pogoda pozwoliła mi na to żeby zrobić zdjęcia w ciągu dnia i pokazać Wam najważniejszą rzecz w moim domu czyli….ŚWIATŁO!!!

    Od zawsze mieszkam w otoczeniu lasu. Mój rodzinny dom znajduje się w niewielkiej, leśnej miejscowości. Dorastając z każdego okna miałam piękny widok na zieleń, a gdy tylko uchyliłam okno dobiegały do mnie cudowne trele ptaków. Decydując się na budowę własnego domu wiedziałam, że jedynym słusznym wyborem będzie podobna lokalizacja. Niestety takie rozwiązanie ma również minusy. Gęste zadrzewienie sprawiało, że w naszym domu światła było niewiele, już wczesnym popołudniem trzeba było zapalać lampy. Duża ilość światła słonecznego jest mi niezbędne do życia jak tlen, poprawia humor i co dla mnie bardzo ważne, mogę hodować moje ukochane rośliny. Projektując nasz dom wiedziałam, że najważniejsza jest duża ilość okien. W naszym salonie, który połączony jest z jadalnią i kuchnią jest ich, aż sześć! 

Dzięki temu las dosłownie wchodzi do naszego domu. Ostatnio pisałam Wam o obrazach, plakatach i zdjęciach. W naszym salonie nie potrzebujemy właściwie takich dekoracji to okna są ramami naszych najpiękniejszych dzieł sztuki stworzonych przez naturę.

NIE UPYCHAJCIE MEBLI POD ŚCIANAMI

    Nasz salon z jadalnią i otwartą kuchnią to ok. 60m2.  Całkiem spora przestrzeń do zagospodarowania, mimo to nie zdecydowaliśmy się na zbyt wiele mebli. Zawsze powtarzam moim klientom aby nie bali się ustawiać mebli na środku pomieszczenia. Bardzo nie lubię upychania ich pod ścianami. Nie wiem z czego to wynika ale większość tak właśnie robi. Projektując wnętrze trzeba pamiętać o jego funkcjonalności. Najważniejsza jest nasza wygoda, łatwy dostęp do sprzętów ich przemyślana lokalizacja, pamiętajmy o prawidłowych ciągach komunikacyjnych. Jeśli nie macie możliwości skorzystać z usług architekta wnętrz, który rozrysuje Wam prawidłowe ustawienie sprzętów oraz dobierze odpowiednie gabaryty, możecie w łatwy sposób zrobić to sami. Zanim kupicie meble sprawdźcie ich dokładne wymiary i wyklejcie na podłodze za pomocą papierowej taśmy ich zarys. Dzięki temu sprawdzicie czy możecie swobodnie przejść między sofą, a stolikiem kawowym i czy zmieści się dodatkowy fotel. Inną istotną sprawą jest również ich wysokość. Jeśli zdecydujecie się na ustawienie sofy na środku pokoju lub w świetle okna to pamiętajcie, że jej oparcie nie może być zbyt wysokie bo po prostu będzie przytłaczającym elementem wystroju. I jeszcze jedno kupując sofę sprawdźcie koniecznie czy jej tył jest obity tapicerką!

TKANINY! TKANINY! TKANINY!

Czasem słyszę od moich klientów na początku współpracy „Nie chcemy żadnych zasłon ani dywanów”.

    Wiem względy praktyczne, alergie itd. …ale uważam, że bez tkanin nie ma wnętrza. Za pomocą tkanin budujemy nastrój ale to nie ich jedyna funkcja. Obecnie coraz częściej decydujemy się na gres w salonie, dzięki ogrzewaniu podłogowemu możliwe jest takie rozwiązanie. Dokładając do tego dużą liczbę okien i często wysokie sufity sprawimy, że akustyka w naszym salonie nie będzie najlepsza. Tkaniny pochłaniają dźwięki. Pamiętajcie o tym projektując swoją przestrzeń inaczej oglądając film lub rozmawiając wieczorem w salonie z waszą drugą połową obudzicie śpiące na drugim końcu domu dzieci i nici ze spokojnego wieczoru. Jak już Wam kilka razy wspominałam uwielbiam rzeczy, które mają swoją historię. Dywan w moim salonie należał do mojej babci. Jest bardzo stary, ogromny miękki i bardzo dobrej jakości. Do łask wracają tradycyjne wzory. Możemy teraz spotkać takie w sklepach wnętrzarskich. Jeśli chciałabym kupić nowy wełniany dywan tych gabarytów z pewnością nie byłoby mnie na niego stać. Poszukajcie na strychach swoich babć lub cioć takich skarbów lub po prostu przeszukajcie internet w poszukiwaniu takich perełek.

Kwiaty!

    Kocham kwiaty. W moim salonie ustawiłam je na tle okien. To idealne miejsce bo rosną jak szalone, ale również dzięki temu zabiegowi spajają wnętrze z lasem niwelując granice wyznaczoną przez okna. Kwiaty produkują mnóstwo tlenu, niektóre gatunki są również doskonałymi filtrami powietrza. Stworzę dla Was oddzielny wpis, w którym podpowiem Wam jak dobierać kwiaty do wnętrz i jak je pielęgnować.

Bardzo fajnym sposobem na wyeksponowanie mniejszych kwiatów lub tych pnących jest ustawienie ich na ażurowym regale w oknie. Wpadające przez szybę światło tworzy cudne cieniste wzory.

STONOWANE KOLORY

    Jeśli tak jak ja macie duże przeszklenia, a krajobraz wlewa się do waszego domu pamiętajcie, aby ograniczyć kolorystykę w waszym salonie. Ja zdecydowałam się na neutralne kolory na ścianach i naturalne materiały wykończeniowe czyli naturalne drewno na podłodze i stoliku kawowym. Mają być jedynie tłem, a nie konkurencją dla wszechobecnej zieleni.

SZTUCZNE ŚWIATŁO

Jest jeszcze jedna bardzo istota rzecz, którą dokładnie przemyślałam projektując mój salon: OŚWIETLENIE. Kiedy słońce już zajdzie i urok lasu znika salon staje się naszym wieczornym miejscem relaksu. Mamy w nim trzy rodzaje oświetlenia.

Pierwsze ogólne, to równomiernie rozmieszczone na suficie spoty. Pozwala dokładnie doświetlić całą przestrzeń nadaje się do pracy lub sprzątania.

Drugi rodzaj światła to taśmy LED umieszczone we wnękach sufitu przy oknach. Takie wnęki umożliwiają również ukrycie szyn karniszowych. Z tego oświetlenia korzystamy najczęściej. Nie męczy oczu, daje wrażenie większej przestrzeni i przede wszystkim sprawia że światło pięknie płynie po tkaninie zasłon.

Oświetlenie numer trzy to oświetlenie punktowe. Mamy lampę podłogową przy fotelu i drugą lampę stołową przy szezlongu. Obie robią genialny nastrój świetnie sprawdzają się gdy w zimowe wieczory chcemy poczytać książkę zawinięci w ciepły koc.

To już całe światło z naszego salonu. I jak czujecie się choć trochę zainspirowani? Dajcie znać czy podoba Wam się nasz salon.

                                                                                                                                                                                                                                                   

                                                                                                                                                                                                                                                     Wasza

                                                                                                                                                                                                                                                      M.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *